top of page

OPINIE KRYTYKÓW

Krzysztof Kuliś
artysta malarz, inicjator i Pierwszy Prezes Stowarzyszenia Pastelistów Polskich

"ONA - Lidia Maciejewska Suchanek"

Urocza, piękna kobieta z ciepłym uśmiechem i niezwykłą wrażliwością. Posiada jednak silną osobowość i żelazną wolę w konsekwentnym realizowaniu ambitnych celów. Zdobyła potrzebne kwalifikacje i stopnie naukowe. Pracuje jako wykładowca przedmiotów plastycznych na wyższej uczelni, nieustannie się doskonalając jako artystka.
Nowatorska i odkrywcza w posługiwaniu się swoją główną techniką, jaką jest malarstwo pastelowe. Tworzy niezwykłe, odrealnione pejzaże, zawierające głębokie zrozumienie piękna natury w jej najpełniejszych przejawach.
Znalazła swój własny indywidualny wyraz i formę, oddalając się znacznie od banalnej estetyki "ładnego obrazu". Maluje wytworne kompozycje o zróżnicowanych, dyskretnych tonacjach i harmonijnych układach szlachetnych faktur.
Jako chyba pierwsza ze współczesnych polskich twórców tego gatunku zaczęła malować pastele o bardzo dużych formatach - osiągając monumentalny wyraz tych kompozycji. Prace te, ukazujące ogromne możliwości plastyczne artystki wywarły wielkie wrażenie - zarówno wśród artystów jak i krytyków.
Cyklem tych kompozycji uzyskała stopnie naukowe na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. O jej twórczości szeroko wypowiadało się wielu krytyków i teoretyków sztuki.
Mając przyjemność obserwowania od wielu lat rozkwitu talentu Lidii, dostrzegam ewolucję w traktowaniu koloru i waloru w jej obrazach.
Wcześniejsze, jeszcze "porannie świetliste" i barwne kompozycji, zostały zastąpione "wieczorną elegancją" dyskretnej gamy kolorów.
Artystka świadomie rezygnuje  z przyporządkowania jej na stałe stworzonej przez nią samą estetyce. Ograniczając i upraszczając paletę, koncentruje się na pogłębianiu znaczeń i uszlachetnianiu bogatej struktury obrazu.
W ten sposób zaprasza widza do bardziej wnikliwej obserwacji ukrytego pod powierzchnią sensu pejzażu - który nabiera innych, bardziej tajemniczych znaczeń, podobnie, jak baśnie opowiadane przy "szarej godzinie".
Artystka ofiarowuje więc widzowi impuls do samodzielnej interpretacji i rozwijania wyobraźni. 
To, co niedopowiedziane staje się zatem ważniejsze od tego co widziane i wielokroć opisywane.

Te piękne "nibypejzaże" nie imitują bowiem konkretnego krajobrazu - ale sugerują różne stany i struktury - materii, światła i energii - występujących w naszym dostrzegalnym (lub niezauważalnym) świecie.

Jednakowo ważna jest dla niej istota ziemi, pasku, trawy, skały czy kosmosu. To tylko sprawa skali. Rolą artystki jest połączenie w jedną spójną całość własnego poczucia piękna z fizyczną refleksją, aby związane z tym przeżycie duchowe stało się także udziałem tych wszystkich, którzy na Sztukę pragną się otworzyć.
Znając Lidię, wiem, że nieraz jeszcze nas zaskoczy, zmieniając swój styl widzenia, odkrywając nowe możliwości formalne, otworzy następne furtki do niezmierzonych przestrzeni swoje inwencji i talentu - czego serdecznie jej życzę !

 

Andrzej Haegenbarth
foto‐grafik; autor książek, artykułów i szkiców monograficznych o sztuce współczesnej; pomysłodawca i kurator wystaw

"Czarodziejka - Lidia Maciejewska-Suchanek"

Lidia Maciejewska‐Suchanek nie maluje, ona tworzy – tajemnicze, magiczne światy. Jej obrazy sprawiają wrażenie – zwłaszcza, gdy ogląda się je z większej odległości – jakby ich powstania nie poprzedzał rzemieślniczy trud zapełniania płaszczyzny tysiącem plam, linii i kresek; wydają się być przywołane z niebytu jednym gestem twórczej ręki.

Jak czarodziejka, z zadziwiającą lekkością wyczarowuje zjawiskowe krajobrazy, grę świateł i cieni. Unaocznia podmuchy buszującego w przyrodzie wiatru, a niekiedy szalejący ogień (Flogiston II) i bezgłośnie przepływający czas. Potrafi ukazać płomienne trawy, zajęte od przypadkowej iskry, a może tylko rozświetlone blaskiem zachodzącego słońca (Pejzaż I). I, co nie bez znaczenia „zapalić” wyobraźnię widza. 

Wszystkie jej prace są zainspirowane konkretnymi miejscami w plenerze, ale w końcowym efekcie bliższe lub dalsze odniesienia przedmiotowe zanurzone są w świecie własnej wyobraźni.

Ciekawe, że w jej subtelnych pastelach obok odrealnionych przedmiotów i zjawisk świata przyrody znajdują się komponenty będące efektem somatycznego odbioru piękna natury – palących płomieni słonecznych czy ruchu powietrza.

Wśród przeżyć, jakie budzą kompozycje Maciejewskiej‐Suchanek znajdują się zarówno znane z bezpośredniego obcowania z przyrodą, jak i silne wrażenia estetyczne, a także refleksje intelektualne na temat piękna czysto duchowego. Słowem, obrazy poznańskiej artystki można rozpatrywać również jako platońską drogę, od piękna zmysłowego spostrzeżenia (aisthesis) do piękna noetycznego. Przy czym ta droga prowadzi poprzez opozycje pojęciowe: od tego, co realne do tego, co idealne; od tego, co zewnętrzne ku wnętrzu; od zmysłowości do idealności; od zmysłowości do duchowości.

W przypadku twórczości Maciejewskiej‐Suchanek nie ma konfliktu między pięknem natury a pięknem sztuki. Mamy tutaj łagodne przejście od kontemplacji i inspiracji przyrodą do tworzenia lekką ręką zniewalających kompozycji.

Dlatego wcale nie dziwi mnie, że właśnie poznańskiej artystce, a nie innym nagrodzonym na II Ogólnopolskim Biennale Pasteli poświęcił szkic w „Art & Business” (10÷1998) Jerzy Madeyski, jeden z najwybitniejszych polskich krytyków sztuki, oraz że cenią jej twórczość tacy artyści jak: Józef Walczak, znakomity malarz, profesor poznańskiej ASP i Krzysztof Kuliś, artysta malarz, prezes Stowarzyszenia Pastelistów Polskich.

Andrzej Niekrasz
artysta grafik i nauczyciel akademicki, profesor sztuk pięknych

"Przestrzeń Subiektywna"

Lidia Maciejewska-Suchanek operując środkami warsztatu malarskiego, głównie w technice pastelu suchego, osiąga swoisty w swym brzmieniu wyraz artystyczny. W malarstwie operuje bardzo oszczędną skalną barwą, która czasami zostaje zdominowana silnym akcentem koloru. Pomimo, tej delikatności, lekkości i miękkości malarskich w operowaniu środkami malarskimi, obrazy posiadają dużą siłę wyrazu. Zawierają warstwę psychologiczną tematu, są monumentalne. Wyraz artystyczny tematu zostaje spotęgowany silnym działaniem płaszczyzn światła, budujących kompozycje w jej pierwotnym zamyśle artystycznym. Ta świetlistość tkanki malarskiej obrazu powoduje, że nabiera on swoistego brzmienia (...)
W głoszeniu własnej formuły stylistycznej i znaczeniowej ukazuje nastrój skupienia i harmonii dla każdego tematu wpisanego w płaszczyznę obrazu. Odnajdujemy w nich jakieś odległe echa zapomnianych pejzaży, reminiscencje przenikających  się w czasie przestrzeni i powidoków zapamiętanych zjawisk natury. Perfekcyjne operowanie warsztatem, oraz umiejętność rozwijania problemów malarskich zaznały swoje odbicie w procesie tworzenia. Przebieg tego typu procesu wyznacza:..."próba uchwycenia ulotnej gry światła i podległej mu gry barw, skoncentrowanie uwagi na napięciach walorowych i świetlnych, dążenie do uzyskania rozproszenia światła, aż po punkt kulminacyjny, skoncentrowany w określonej przestrzeni obrazu". Taka treść głównych założeń programu artystycznego jest wyraźnie zauważalna w realizacjach malarskich, wskazuje na obszar poszukiwań, świadczy o dużej wrażliwości w postrzeganiu zjawisk wizualnych, zachodzących w strukturze pejzażu. W swojej praktycznej działaności malarskiej Autorka wskazuje na nieograniczone możliwości warsztatowe w technice pastelu suchego.
Indywidualny obszar poszukiwań warsztatowych, wzbogacony często o zastosowanie nowych metod i technologii, powoduje, że obrazy te, w swym wyrazie artystycznym są tak bardzo sugestywne. W twórczości tej mamy do czynienia z powidokiem obrazów z obszaru minionej czaso-przestrzeni, a wizerunkiem zjawiska sięgającego do nadbiegającej przyszłości. Interpunkcja natury w twórczości Lidii Maciejewskiej-Suchanek osadzona jest w humanistycznym przesłaniu. Sięga do "wnętrza" tematu i w tym wnętrzu odnajduje wciąż nowe sytuacje przestrzeni subiektywnej dla konstrukcji kolejnego, nowego tematu w realizowanej koncepcji postrzegania i przeżywania niewymiernego bogactwa pejzażu, rozumianego w kategorii przestrzeni subiektywnej, tkwi wewnętrzna, duchowa, artystyczna i intelektualna potrzeba tworzenia.

 

Jerzy Madeyski
historyk sztuki, krytyk sztuki, polihistor, erudyta, literat, scenarzysta

Obrazy Lidii Maciejewskiej-Suchanek utrzymane są w wąskiej, a niekiedy ascetycznej do granic szarego mono-chromu gamie barwnej. Czającą się w każdym monochromie nudę niweczy jednak poza światłem również atrakcyjna faktura oraz tworzona przez nią materia. Równie bogata i różnorodna niemal, jak materia klasycznego gobelinu: zarazem graficzna, poprzez operowanie rytmiczną kreską, jak puszysta ową specyficzną puszystością pastelu, i miękką malarską plamą, budującą choć może się to wydawać dziwne anegdotę obrazów. Bowiem ich wewnętrzna dynamika świateł i ruch linii i plam sumują się w trudne do zdefiniowania „dzianie", w pewną, nieuchwytną akcję rozgrywającą się na płaszczyźnie. W anegdotę właśnie, której sens staramy się rozszyfrować.

W kołysanie się traw, ruch słońca na niebie, przepływ wody, w opowieść o rzeczach elementarnych, lecz właśnie przez to ważnych. I tajemniczych, bo czyż najprostsze zjawiska nie są zarazem najbardziej zagadkowe poprzez swój ogromny zakres pojęciowy? I przez to właśnie zawsze atrakcyjne, bo niemożliwe do artystycznego wyeksploatowania?

Tym samym Lidii Maciejewskiej-Suchanek udało się osiągnąć to, co udaje się tylko nielicznym: udało się jej uchwycić czas i wywołać wrażenie jego przemijania. [...]

"Art & Business"

Józef Walczak
artysta malarz, profesor sztuk pięknych uniwersytetu artystycznego im. magdaleny abakanowicz w poznaniu

Trudno wyobrazić sobie życie bez istnienia malarstwa, trudno wyobrazić sobie o ile byłoby prymitywniejsze i o ile mniej rozeznawalibyśmy się w świecie i w rodzaju ludzkim. Malarstwo bowiem daje jedyną w swoim rodzaju szansę takiego oglądu świata, takiego obcowania z innymi strukturami, których nie da się wyrazić i urzeczywistnić.

Takie refleksje nasuwają się zawsze ilekroć stykam się z autentyczną kreacją artystyczną i takie odczucie odniosłem po oglądaniu ostatnich prac Lidii Maciejewskiej-Suchanek.

Nie każdemu jest dane dojść do owego tajemniczego momentu, w którym nagle staje się jakby na przełęczy, za którą rozpościera się świat, w którym ujawniają się takie istnienia do jakich zdolna jest dojść tylko wyobraźnia. Zanikają pozory. Nawyki codzienności przestają funkcjonować, następuje moment odkrywania istotnego sensu zjawisk, przez co kojarzenia jakie się odnajduje są wolne od wieloletniego balastu przyzwyczajeń. W takim momencie bywa się artystą i sądzę, że taki próg przekroczyła Lidia Maciejewska-Suchanek.

Andrzej Gieraga
artysta malarz, grafik, profesor asp w łodzi

"Siła Ulotnych Wrażeń"

Zauroczenie naturą - pejzażem bywa dość powszechne, a jest tym bardziej oczywiste, gdy dotyczy osoby artystycznie uwrażliwionej.

Kto widział np. Grand Canyon lub Crater Lake, to z pewnością uległ oczarowaniu równemu magii. [...]

„W systemie wrażeń zmysłowych – pisze Chwistek - najwyższym kryterium poznawczym jest nasze wrażenie". Istotnie - wrażenia - ich siła, w obcowaniu z naturą, tak mocno i intensywnie oddziaływały na Maciejewską-Suchanek, że niemalże za każdy razem spostrzegła w naturze to, co było ciekawe i fascynujące, i było zarazem bodźcem jej głębokich przeżyć duchowych.

„Według Strzemińskiego..." Postęp widzenia dokonuje się dzięki studium z natury; prawdziwy malarz maluje to, co ujrzał (a nie to, co czuł) - J. Przyboś, „Nowatorstwo Władysława Strzemińskiego".

Lidia Maciejewska-Suchanek namalowała to, co ujrzała, ale również i to, co czuła.

O ile to, co ujrzała było doznaniem wizualnym, to to, co czuła było sumą jej stanu emocji. Emocji zmieniającej się, w zależności od bodźców zewnętrznych.

Jakie więc są jej pejzaże?

Na pewno są impresjami i reminiscencjami pewnych obrazów, czy faktów wizualnych, które wcześniej widziane i zapamiętane, jak marzenia senne, powracają... i przetworzone w artystycznej wyobraźni Lidii Maciejewskiej-Suchanek znajdują swój wyraz w postaci malarskiego zapisu.

Są one raczej obrazem jej wyobraźni – pejzażem wewnętrznym, wolnym od wszelkich dosłownych skojarzeń, a także potwierdzeniem silnych z nim związków estetycznych, refleksji intelektualnych i przeżyć duchowych.

Inspiracja konkretnymi obrazami w plenerze, nie odzwierciedla wprost, jak wyżej wspomniałem, ikonografii z nią związanej.

Wyśmienity warsztat, na który składają się środki wyrazu (z bogatego arsenału), jakim dysponuje i posługuje się artystka, stawia znak równości między pięknem natury, a pięknem sztuki, jaką tworzy. [...]
Na co jeszcze należy zwrócić uwagę oglądając obrazy Maciejewskiej-Suchanek?
Na oszczędność środków wyrazu.
Zasada - im mniej, tym więcej - to cecha wyróżniająca malarstwo artystki na tle wielu dokonań współczesnych malarzy polskich, dla których anegdota jest ważniejsza, niż refleksyjność i mistrzostwo warsztatowe.
Lidia Maciejewska-Suchanek tworzy sztukę, która pobudza do refleksji i "zmusza" odbiorcę do ponownego z nią kontaktu. Ta sztuka budzi szacunek i uznanie.

© 2025 by Wavy Soul Records

bottom of page